Większość osób mieszkających w Polsce przynajmniej słyszała o prowadzącym Jeden z dziesięciu, ale mało kto wie, kim są dzieci Tadeusza Sznuka. Podobnie, jeśli chodzi o jego żonę. Niektórzy nie wiedzą nawet, że ma on rodzinę. Popularny teleturniej, sprawdzający wiedzę uczestników, jest na antenie od wielu lat i wciąż ogląda go wielu widzów, a to przekłada się na popularność prowadzącego. Strzeże on jednak swojego życia prywatnego. Kim jest żona Tadeusza Sznuka? Jak dziennikarz zaczął swoją karierę?
Spis treści
Tadeusz Sznuk — sylwetka dziennikarza
Dziennikarz urodził się jeszcze podczas II wojny światowej, 16 lipca 1943 r. w Kielcach. Został absolwentem studiów na Wydziale Elektroniki na Politechnice Warszawskiej, gdzie uzyskał tytuł inżyniera. Jak sam mówił „Życie inżyniera jest spokojniejsze, a prawa Ohma nie zmieni żadna dyrektywa”. Studiował nawet dziennikarstwo podyplomowo, ale porzucił je po trzech miesiącach.
Przez kilka lat pracował w wyuczonym zawodzie. Jednak miłość do eteru wygrała, stąd widzowie najlepiej znają Tadeusza Sznuka jako osobowość radiowo-telewizyjną. Widzowie piszą, że niewiele osób ma taką podobną charyzmę, naturalne poczucie humoru, profesjonalizm i styl. Dystyngowany, inteligentny, elegancki i szarmancki — oto określenia, jakimi określają go internauci. W roku 2002 został nawet jednym z Mistrzów Mowy Polskiej. Jednak jego życie nie ograniczało się do radia i telewizji — mało kto wie, że uzyskał także licencję pilota samolotów i śmigłowców.
Już w 1959 r., przed ukończeniem średniej szkoły, zaczął swoją karierę w niedawno powstałej Rozgłośni Harcerskiej, czyli najstarszej niepublicznej stacji radiowej w Polsce. Następnie rozpoczął pracę w Polskim Radiu; był tam m.in. lektorem, reporterem, dziennikarzem (najpierw w Programie 3, a potem w Programie 1, gdzie prowadził np. Lato z Radiem). W latach 70. przeszedł do polskiej telewizji. Tam sprawował różne funkcje, np. prowadził Studio 2, Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu i inne.
Ciekawostką jest fakt, że próbował swoich sił w aktorstwie, grając niewielkie role w następujących filmach: Niebieskie jak Morze Czarne (1971) oraz Sprawa inżyniera Pojdy (1977). W 1989 r. kandydował w wyborach do Senatu PRL, występując jako kandydat niezależny (woj. warszawskie). Zdobył 155 tysięcy głosów, ale niestety ta ilość nie wystarczyła do zostania senatorem. W ciągu swojej kariery Tadeusz Sznuk nie zapominał także o swoich lotniczych korzeniach. Prowadził m.in. Mazury AirShow w Giżycku czy Air Show w Radomiu.
Niewiele osób wie, że IPN zarzucił Sznukowi, iż ten wiele lat wcześniej został zarejestrowany jako tajny współpracownik o ps. „Arat”. Prezenter uważał, że to „bezprawne pomówienie o współpracę z organami bezpieczeństwa” musi znaleźć finał w sądzie, który przyznał mu rację w 2008 r. Dzięki temu Sznuk został całkowicie oczyszczony z zarzutów.
Popularność teleturnieju Jeden z Dziesięciu
W 1994 r. na prośbę znajomych Tadeusz Sznuk zgodził się wziąć udział w zdjęciach próbnych do pierwszego odcinka turnieju Jeden z Dziesięciu. Od tamtego czasu niezmiennie go prowadzi, bo widzowie nie wyobrażają sobie nikogo innego na tym miejscu. Jeszcze przez kilka lat jednocześnie pracował w radiu, z którego odszedł w 1997 r., kiedy szefem rozgłośni został Krzysztof Czabański. Prezenter nadal pracuje, choć osiągnął wiek, w którym większość osób dawno byłaby na emeryturze. Udziela on bardzo nielicznych wywiadów, ale kiedyś opowiedział, jak wyglądały okoliczności zatrudnienia. „Podobno jednym z ważnych kryteriów wyboru była »durna mina« prowadzącego, żeby gracze nie mogli poznać, co się dzieje w jego duszy i jakie są odpowiedzi” twierdził w rozmowie z dziennikarzem.
Teleturniej składa się z kilku części. Polega na tym, że uczestnicy muszą odpowiadać na pytania z różnych dziedzin, które zadaje im prowadzący. Trzeba mieć dobry refleks, dużą wiedzę i żelazne nerwy. Program utrzymuje się na antenie do tej pory, mimo że niektórzy powiedzą, że nie przystaje on do dzisiejszych czasów, kiedy wszystko musi być super, ekstra, mega i tak dalej. Do zdobycia w odcinku eliminacyjnym jest niewielka suma, bo zaledwie 5000 zł oraz pobyt w hotelu. Trzeba przejść kilka etapów, a ta osoba, która wygra wielki finał, czyli odcinek specjalny, otrzyma 40 000 zł.
Jest to jeden z dwóch najdłużej emitowanych do dziś teleturniejów w polskiej telewizji (drugi to Familiada). Z wiadomości opublikowanych w Internecie wynika, że program ten przynosi telewizji corocznie dziesiątki milionów zł zysku. Nie zostały przy tym ujawnione zarobki Tadeusza Sznuka.
Tadeusz Sznuk — żona
W związku z tym, iż prezenter strzeże swojego życia prywatnego, przez długi czas nawet nie było wiadomo, kim jest żona Tadeusza Sznuka. Chciał on bowiem ustrzec rodzinę przed medialnym zamieszaniem. Po kilkunastu latach od chwili, kiedy zaczął prowadzić teleturniej, prezenter potwierdził wreszcie, że ma żonę i dzieci. Tadeusza Sznuka trudno jest pociągnąć za język, bo, jak sam twierdzi, nie „wyrywa się”, żeby o tym opowiedzieć. Dziennikarze zdobyli zaledwie szczątkowe informacje o jego drugiej połówce, m.in. to, że „żona nie przepada za komunikacją lotniczą, właściwie w ogóle jej nie uznaje”. Na tym tle bowiem dochodziło między nimi do nieporozumień.
Nadal, po wielu latach obecności prezentera w mediach, nie znamy jej tożsamości, jednak wiemy, że zawsze — nawet w najtrudniejszych chwilach, kiedy został oskarżony o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa — stała u jego boku. Prezenter wspominał kiedyś pewną noc sylwestrową. „Musiałem jeszcze tej nocy przeczytać jakiś film. Wyszedłem przed drugą, wróciłem nad ranem, co nie najlepiej zostało odebrane – chyba do tej pory jeszcze za to cierpię”.
Tadeusz Sznuk — dzieci
Mimo iż prezenter nie lubi mówić o swoim życiu, wiadomo, że Tadeusz Sznuk doczekał się trojga dzieci, w tym dwóch synów i jednej córki. Zwykle o nich nie mówi, woli bowiem zachować całkowitą prywatność. Jego młode lata przypadły na czasy, gdy nie było internetu, a telewizja dopiero się rozwijała jako najważniejsze medium. Nie było pojęcia „celebryta”. Dlatego prowadzący teleturniej Jeden z Dziesięciu uważał (i zdania nie zmienił), że życie prywatne należy zachować dla siebie, co może niektórych dziwić (ale i budzić podziw), w obecnych czasach, gdy wiele osób pokazuje każdy szczegół ze swojego życia.
W jednym z wywiadów uchylił on wreszcie rąbka tajemnicy. Mogliśmy się dowiedzieć, że żadne z dzieci Tadeusza Sznuka ani myśli pójść w jego ślady — wybrali oni całkiem inne zawody. Synowie ukończyli studia informatyczne i związali swoje życie z tym zawodem. Natomiast jedyna córka wybrała profesję psychologa społecznego, ale pracuje w reklamie.
Tadeusz Sznuk — dziadek co najmniej dwójki wnucząt
Dzieci Tadeusza Sznuka dały mu także kilkoro wnucząt. Jak zwykle prowadzący Jeden z Dziesięciu nie zdradza zbyt wielu szczegółów. Wiadomo jednak o co najmniej dwojgu z nich. Jakiś czas temu prezenter chwalił się spersonalizowaną koszulką, którą dostał od wnuków. Zaświadcza ona, że jest najlepszym dziadkiem na świecie (choć skromność nie pozwala Tadeuszowi Sznukowi tego przyznać). Zobaczymy, czy najmłodsze pokolenie pójdzie w jego ślady i zrobi karierę, pracując w radiu lub telewizji.
Tadeusz Sznuk — legenda telewizji
Widzowie niezmiennie mogą podziwiać dystyngowany głos doświadczonego prowadzącego i jego wyjątkową osobowość. Jak mówił w wywiadzie z P. Piotrowiczem, „Po prostu, my się niezmiennie staramy ten teleturniej robić solidnie. To wszystko”. Dalej twierdził, że „…rzeczywiście przed słuchawką, przez którą przemawia władza, czyli realizator, twardo się bronię. Nie lubię być zdalnie sterowany. Będę się bronił przed tym, żeby ktoś przeszkadzał w rozmowie z graczami”. Pełny profesjonalizm został wielokrotnie doceniony nagrodami, np. Telekamerami, SuperWiktorem czy Diamentowym Mikrofonem.
Źródło zdjęcia: https://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Sznuk#/media/, link do licencji: https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/, autor: Wojciech Pędzich